sobota, 17 października 2015

#40 Minnie

Zostało jeszcze trzy dni wolności. Brian i Penny postanowili czerpać z nich, jak najwięcej. Zaczęli żyć chwilą. Robić szalone rzeczy, nie myśląc o konsekwenkcjach. Tamtego dnia postanowili pojechać do parku rozrywki. Pen tak dawna nie jeździła na rollercoastrze, tak dawno nie czuła adrenaliny, która uwielbiała.

- Do twarzy ci w tych uszach. Mogę zacząć cię nazywać myszko?- dziewczyna usłyszała głos Briana.

Spojrzała na niego. Jego włosy, jak zwykle były postawione do góry. Skóra była idealnie opalona. Nie za bardzo ani nie za mało. Był ubrany jedynie w białą bluzkę oraz dżinsowe szorty, które były podwinięte. Na nogach miał długie, białe conversy.

Większość dziewczyn ze szkoły się w nim kochała. Niektóre z nich go podrywały licząc na coś więcej. Udawało się im to czasami- o ile Brian nie miał wtedy chłopaka. Tak właśnie ten niezwykle przystojny mężczyzna był biseksualny. Większości osób to przeszkadzało. Był dla nich odmieńcem. Nie pojmowali tego, jak można jednocześnie patrzeć się na biusty i tyłki dziewczyn oraz całować się z chłopakiem. Na szczęście były też osoby, które to akceptowały. Należałam do nich chociażby ja, czy chociażby jego rodzice.

- Jak chcesz to mogę być twoja myszką- Penny spojrzała z uśmiechem na chłopaka.

- Czy ty się nie zakochałaś we mnie?- Brian się zaśmiałam, ale zaraz spoważniał.

- Dobrze wiesz, jakie mam zdanie na ten temat.

- Wiem i je szanuję. Nie będę tak, jak Vicky i Stuart cię namawiał oraz przekonywał do niej. Każdy sam decyduje o swoim życiu. Nikt nie powinnie decydować o naszyn życiu.

Pen uśmiechnęła się na słowa chłopaka. Miał rację. Brian był mądrym człowiekiem, ale z przewagi nikt nie chciał go słuchać. Te osoby nie wiedziały, ile tracą. Czasami warto porozmawiać z kimś inteligentym.

- Szkoda, iż oni tego nie rozumieją. Ciągle próbują mnie nakłonić do miłości. To takie bez sensu. A ostatnimi czasami zdarza się to coraz częściej. Nawet nie wiem dlaczego- dziewczyna westchnęła.

- A ja chyba wiem. Nie zauważyłaś, kiedy to się zaczęło?

- Jakoś od czasu, gdy zaczęłam pisać z Harrym. Czekaj, czy ty coś sugerujesz?- Penny mówiło to z lekko zaniepokojonym głosem, nie rozumiejąc nawet czemu.

- Nie, ale oni już może tak. Nie znam go- chłopak wzruszył ramionami.

- No okay- Pen pomachała głową.

- Zmieńmy może temat. Zrób sobie, jak zawykle selfie, wrzuć na Twittera i pokaż ludziom, że żyjesz- na opalonej twarzy chłopaka zawitał uśmiech.

Dziewczyna nie musiała się długo namyślać. Od razu chwyciła za swój telefon. Zrobiła sobie zdjęcie, następnien wrzucając je na Twittera.

@CrazyGirl twetnęła:
Kto zostanie moją myszką Mickey?

Jak zwykle nie musiała długo czekać na odpowiedź.

@PsychoBoy twetnął:
@CrazyGirl Ja mogę zostać twoją myszką Mickey :3

@CrazyGirl twetnęła:
@PsychoBoy A więc kiedy bierzemy ślub? xd

@PsychoBoy twetnął:
@CrazyGirl A zapłacisz mi za lot?

@CrazyGirl twetnęła:
@PychoBoy Chyba śnisz! Nie stać mnie.

@PsychoBoy twetnął:
@CrazyGirl Więc będziesz musiała zaczekać, aż nazbieram na bilet :3

@CrazyGirl twetnęła:
@PsychoBoy Na ciebie mogę poczekać, ile trzeba <3

@PsychoBoy twetnął:
@CrazyGirl Ja na ciebie też <3

Od autorki: Serdecznie was przepraszam, ale na śmierć zapomniałam o tym rozdziale. Napisałam go w nie niedziele i byłam święcie przekonana, iż dodałam go i na bloggerze, i na wattpadzie, ale jak się okazało dodałam go jedynie na wattpadzie. Nie mam pojęcia, jak to się stało. Wybaczycie mi to, prawda?

~Pauline~

2 komentarze:

  1. Pewnie, że wybaczę! :D
    To jest takie urooocze! <3
    Ja chcę następny rozdział! *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jak zawsze :*
    Juz dawno ci to wybaczylam <3

    OdpowiedzUsuń