Minęły kolejne trzy godziny, a Harry nie napisał do niej ani słowa. Zaczęła żałować kłótni z chłopakiem coraz bardziej.
Kiedy usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości narodziła się w niej nadzieja, iż to Styles do niej napisał, gdy jednak weszła na Twittera rozczarowała się.
Victoria: Jak się czujesz?
Penny: Od kiedy piszemy ze sobą ma tt?
Victoria: Prędzej złapie cię tutaj niż na fb.
Penny: No w sumie.
Victoria: To co słychać?
Penny: Po staremu. A nie czekaj. Pokłóciłam się z Harrym. Teraz on się do mnie nie odzywa. Ma mnie w dupie. I będzie najpewniej mnie miał tam już zawsze. Tak, więc jest wprost świetnie.
Victoria: Współczuję ci, myszko ;c O co poszło?
Penny: W sumie to o głupią sprawę, czyli o to, iż napisałam, że kocham Pinky Pie bardziej od niego.
Victoria: I on o to zrobił ci wielką awanturę?
Penny: Wielką to trochę za dużo powiedziane, ale tak. Tak właśnie było.
Victoria: To jest takie nie dojrzałe z jego strony.
Penny: Nie wiem, czy to jest dojrzałe, czy też nie, ale wiem, że mi go brakuje.
Victoria: Mogę ci jakoś pomóc?
Penny: Raczej nie.
Victoria: A jednak chyba mogę.
Penny: To znaczy?
Victoria: Napiszę do niego i spróbuję go przekonać. Co ty na to?
Penny: Nie wiem, czy to jest dobry pomysł.
Victoria: A co ci szkodzi? Warto spróbować.
Penny: W sumie taka prawda, a więc pisz.
Victoria: W takim razie już do niego piszę. Trzymaj za mnie kciuki, myszko.
Penny: Trzymam.
Victoria: Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.
Penny: Mam taką nadzieję.
Victoria: A ja to wiem.
***
Kiedy Harry dostał wiadomość był święcie przekonany, iż to Penny napisała do niego z prośbą o to, żeby się już nie gniewał. Styles był jednak uparty i nie zamierzał wybaczyć dziewczynie. Słowa, które przeczytał naprawdę do zabolały. Chciało mu się płakać, ale powstrzymywał to. Był wtedy w Holmes Chapel z odwiedzinami u rodziców, więc nie chciał robić scen.
Prawdę mówiąc siedział tam od początku wakacji. Musiał odpocząć od wielkomiejskiego gwaru. Holmes Chapel było do tego świetnym miejscem. Nie było tam tylu samochodów i ludzi na drogach. Nie otaczały go drapacze chmur, centra handlowe ani żadne osiedla. Nie licząc domków jedno lub wielorodzinnych, ale to nie było aż tak uciążliwe. Było tam także o wiele więcej zieli, a powietrze było czyste. W skrócie był to dla niego prawdziwy raj na ziemi.
Dorabiał trochę w piekarni, w której pracował w młodości. Lubił to miejsce. Wiązało się w nim naprawdę wiele miłych wspomnień. W końcu była to jego pierwsza praca. Pamiętał, jaki był dumny z siebie, kiedy ją dostał. Każdy się tym chwalił. Ale nasz Harry wcale nie był egoistą. Rozbierało go po prostu szczęście i chęć podzielenia się nim z innymi.
Harry wszedł w wiadomości. Zdzwiło go to, iż nie otrzymał żadnej wiadomości od Penny. Za to napisała do niego jakaś dziewczyna, która miała na profilowym zdjęcie jednorożca. W pierwszej chwili chciał zignorować wiadomość od niej, bo czego mogłaby od niego chcieć? Ale po chwili namyśłu odczytał to, co do niego napisała.
Victoria: Hej.
Harry: Znamy się?
Victoria: Nie, ale chyba możemy się poznać.
Harry: Czy ja wiem... Wydajesz się być dziwna.
Victoria: Czemu?
Harry: Bo masz zdjęcie jednorożca na profilowym.
Victoria: Po pierwsze to nie nie jest jednorożec.
Victoria: Po drugie jednorożce mają rogi, a to w takim razie to jest kucym, bo go nie ma.
Victoria: I po trzecie to jest Pinky Pie.
Harry: Co wy macie z tą pieprzoną Pinky Pie.
Victoria: Ona tego naprawdę żałuje, Harry.
Harry: O czym ty gadasz?
Victoria: O Penny. Ona naprawdę żałuję tego, co napisała i tej całej kłótni.
Victoria: Tęskni za tobą.
Harry: A wiesz gdzie ja to mam?
Harry: Mogła najpierw pomyśleć zanim to napisała, ale po co? Przecież można zranić uczucia innych.
Victoria: Gdybyś tylko wiedział przez co ona przechodzi.
Harry: Mam to gdzieś. Tak trudno to zrozumieć?
Victoria: Ja bym to na twoim miejscu przemyślała. Kiedyś możesz pożałować tego, że to napisałeś.
Victoria: Tego, jak się zachowałeś. Tego, jak ją potraktowałeś.
Harry: Wątpie.
Victoria: Ale ja nie.
Harry: Aha.
Od autorki: Rozdział znou jest późno, ale jest dłuższy. Jutro też powinnien się taki pojawić. Rano zacznę go pisać, ale nie wiem kiedy go dodam. Nie jestem pewna, czy się wyrobię rano, czy też dopiero po popołudniu.
Muszę się przyznać, że rozmowa Harry'ego i Victorii miała wyglądać zupełnie inaczej, ale wyszło jak wyszło. Jak sądzicie Harry wybaczy Penny? Co jej napisze?
~Pauline~